Kilka uwag o kierownictwie duchowym

W naszym Statucie Unii Kapłanów Chrystusa Sługi czytamy, że: „Do sakramentu pojednania, o ile możności w połączeniu z kierownictwem duchowym, starają się kapłani Stowarzyszenia przystępować często i systematycznie” (n. 22). Abyśmy mogli owocniej korzystać z tego daru i sami nim służyć, przesyłam Braciom kilka uwag o kierownictwie duchowym.

Podczas sprawowania sakramentu pokuty bardzo często wkraczamy na pole kierownictwa duchowego, radząc penitentom w wielu sprawach, zwłaszcza w ich rozwoju duchowym. Możemy to czynić także poza sakramentem pokuty, ale spowiedź pozostaje najczęściej tym pierwszym miejscem spotkania i realizowania duchowego towarzyszenia. Wielu wiernych korzysta z częstej, regularnej spowiedzi św. Taka okoliczność jest wyjątkową okazją aby penitentom pomóc w rozpoznaniu ich powołania do świętości – czyli do uczestnictwa w życiu Boga. Takie powołanie zakłada potrzebę pogłębionego życia duchowego, a zatem także kierownictwa duchowego. Zakłada taką potrzebę chociażby z tego prostego faktu, ponieważ uczestnictwo dziś w katechezie szkolnej i tak nie jest w stanie wyjaśnić nie łatwych kwestii z duchowości. Kierownictwo jest także potrzebne z jeszcze co najmniej jednej racji: głębia życia duchowego potrzebuje oceny i rady kierownika, aby nie wkraczać na niebezpieczną drogę subiektywnej oceny. Dotyczy to także kierowników duchowych, którzy również potrzebują takiego spojrzenia z zewnątrz. Niech przykładem będzie życie św. Ojca Pio, który dla tak wielu był spowiednikiem i kierownikiem duchowym, a sam bardzo potrzebował pomocy kierownika duchowego, któremu także pomagał jako kierownik duchowy! Spowiednikiem i kierownikiem duchowym wyposażonym przecież w dar samego Duch Świętego: ”Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: weźmijcie Ducha Świętego! Którym grzechy odpuścicie są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane”.(J 20, 22 – 23).

Warto pamiętać, że kierownictwo duchowe w ścisłym znaczeniu odnosi się nie tylko do kondycji moralnej konkretnego człowieka, ale przede wszystkim do jego duchowego rozwoju aż do zjednoczenia z Bogiem. Nie wystarczy zatem w kierownictwie duchowym koncentracja na elementach ascetyczno-moralnych, ale przede wszystkim na tych, które odnoszą się do głębi człowieka ochrzczonego. A tam od momentu przyjęcia sakramentu Chrztu św. mieszka sam Bóg. „Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga, i że już nie należycie do samych siebie?” (1Kor 6, 19). „Tak samo Boska Jego wszechmoc udzieliła nam tego wszystkiego, co się odnosi do życia i pobożności, przez poznanie Tego, który powołał nas swoją chwałą i doskonałością. Przez nie zostały nam udzielone drogocenne i największe obietnice, abyście się przez nie stali uczestnikami Boskiej natury, gdy już wyrwaliście się z zepsucia /wywołanego/ żądzą na świecie” (2P 1, 3- 4 ). Rozwój duchowy chrześcijanina musi przede wszystkim uwzględniać Boga i do Niego kierować wszelkie działania, także, a może przede wszystkim, te w kierownictwie duchowym. By w końcu mogła.osoba kierowana powiedzieć kiedyś za św. Pawłem: „Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie” (Gal 2, 20).

Dla kierownika duchowego a także dla osoby kierowanej kluczem do rozumienia tej posługi jest prawda, że jedynym Mistrzem w życiu duchowym jest sam Jezus, który prowadzi każdego chrześcijanina w mocy Ducha Świętego. „Jednakże mówię wam prawdę: Pożyteczne jest dla was moje odejście. Bo jeżeli nie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie do was. A jeżeli odejdę, poślę Go do was. On zaś, gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie” (J 16, 7 – 8). Dlatego kierownik duchowy oraz osoba kierowana muszą otworzyć się na Jego działanie. Muszą o tej prawdzie nieustannie sobie przypominać, i często do niej się odwoływać. Niech przykładem będzie kierownictwo jakie zaproponował Pan Ananiaszowi w Damaszku wobec Szawła: „A gdy upadł na ziemię, usłyszał głos, który mówił: Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz? Kto jesteś, Panie? – powiedział. A On: Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz. Wstań i wejdź do miasta, tam ci powiedzą, co masz czynić. Ludzie, którzy mu towarzyszyli w drodze, oniemieli ze zdumienia, słyszeli bowiem głos, lecz nie widzieli nikogo. Szaweł podniósł się z ziemi, a kiedy otworzył oczy, nic nie widział. Wprowadzili go więc do Damaszku, trzymając za ręce. Przez trzy dni nic nie widział. i ani nie jadł, ani nie pił. W Damaszku znajdował się pewien uczeń, imieniem Ananiasz. Ananiaszu! – przemówił do niego Pan w widzeniu. A on odrzekł: Jestem, Panie! A Pan do niego: Idź na ulicę Prostą i zapytaj w domu Judy o Szawła z Tarsu, bo właśnie się modli../I ujrzał w widzeniu, jak człowiek imieniem Ananiasz wszedł i położył na nim ręce, aby przejrzał/. Panie – odpowiedział Ananiasz – słyszałem.z wielu stron, jak dużo złego wyrządził ten człowiek świętym Twoim w Jerozolimie. I ma on także władzę od arcykapłanów więzić tutaj wszystkich, którzy wzywają Twego imienia..Idź – odpowiedział mu Pan – bo wybrałem sobie tego człowieka za narzędzie. On zaniesie imię moje do pogan i królów, i do synów Izraela. I pokażę mu, jak wiele będzie musiał wycierpieć dla mego imienia. Wtedy Ananiasz poszedł. Wszedł do domu, położył na nim ręce.i powiedział: Szawle, bracie, Pan Jezus, który ukazał ci się na drodze, którą szedłeś, przysłał mnie, abyś przejrzał i został napełniony Duchem Świętym. Natychmiast jakby łuski spadły z jego oczu i odzyskał wzrok, i został ochrzczony”.(Dz 9, 4 – 18).

Jezus w słowie skierowanym do Ananiasza w Damaszku odsłania tajemnicę dotyczącą uświęcenia Szawła przez włożenie rąk i dar Ducha Świętego w sakramencie Chrztu św. oraz uzdrowienie fizyczne. Objawia także posłanie św. Pawła do głoszenia Ewangelii jak i powołanie do tajemnicy krzyża. To Jezus zna powołanie Szawła, które choć apostolskie, to przecież tak inne od pozostałych apostołów. Tak samo zna powołanie każdego chrześcijanina, które za każdym razem.także jest indywidualne;.każdego prowadzi jego drogą ku świętości – zjednoczenia z Sobą. O tym także musi pamiętać kierownik duchowy oraz osoba kierowana, aby nie popaść w pokusę odwzorowania jakiejś drogi.już zrealizowanej w życiu świętych. „Piotr obróciwszy się zobaczył idącego za sobą ucznia, którego miłował Jezus, a który to w czasie uczty spoczywał na Jego piersi…Gdy więc go Piotr ujrzał, rzekł do Jezusa: Panie, a co z tym będzie? Odpowiedział mu Jezus: Jeżeli chcę, aby pozostał, aż przyjdę, co tobie do tego? Ty pójdź za Mną” (J 21, 20 – 22).

Każdy, kto korzysta z kierownictwa powinien przede wszystkim stawać wobec Jezusa i Jego zbawczych zamiarów, także po zakończeniu konkretnego spotkania z kierownikiem duchowym. Jezus musi się stać dla tej osoby kimś najważniejszym. To z Jezusem ma się odbywać nieustanne spotykanie czy to w Jego słowie, czy też w sakramentalnych spotkaniach..z Panem. To ostatecznie.Jego należy pytać, z Nim często obcować w obecności Najświętszego Sakramentu. Oto przykład z życia św. Faustyny: „Kiedy wyszła do mnie matka przełożona, obecna matka generalna Michaela, po krótkiej rozmowie każe mi iść do.Pana domu i zapytać się czy mnie przyjmie. Zrozumiałam zaraz, że mam iść zapytać Pana Jezusa. Poszłam do kaplicy z wielką radością i zapytałam Pana Jezusa: Panie domu tego, czy mnie przyjmujesz? – tak mi kazała się zapytać jedna z tych sióstr. I zaraz usłyszałam głos taki: Przyjmuję, jesteś w moim sercu. Kiedy wróciłam z kaplicy, matka przełożona najpierw zapytała: No, czy Pan przyjął cię? – Odpowiedziałam, że tak. – Jeżeli Pan przyjął, to i ja przyjmuję” (Dz 14). Nie tylko święta odnalazła swojego Mistrza, Chrystusa i od Niego otrzymała słowo dla swojego życia, ale także siostra przełożona, która zrealizowała wolę Jezusa wobec młodej.Faustyny, przyjmując ją do zgromadzenia.

Jest niezwykle ważnym, aby w kierownictwie duchowym często korzystać z Bożego Słowa, które jest samą prawdą, wiodącą do życia w samym Bogu. „Ja jestem drogą, prawdę i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze mnie” (J 14, 6)..To właśnie w swoim słowie Jezus będzie pouczał i prowadził na sposób boski, dlatego moc Jego słowa jest nie do przecenienia, i nie do zastąpienia innym słowem. Warto nie tylko sięgać do jego pouczeń podczas konkretnej rozmowy, ale także zalecać jego lekturę na czas po rozmowie w duchowym kierownictwie. Kierownik duchowy musi wierzyć, że Pan wykorzysta ten czas lektury Pisma św. i w sobie znany sposób pouczy lepiej niż kierownik duchowy. Niezwykle znamienny jest w tym względzie komentarz św. Augustyna w kazaniu O pasterzach (Kazanie 46): „Gromadźcie się wokół wzgórz Pisma świętego. Tam odnajdziecie rozkosz waszego serca, tam nie ma nic zatrutego, nic szkodliwego, tam najobfitsze pastwisko…Z gór,..o których mówiliśmy, spływają strumienie nauki ewangelicznej, albowiem ,,na cały świat ich głos się rozchodzi”, a wszystkie zamieszkałe miejsca stają się obfitym i przyjemnym pastwiskiem dla owiec….Wspomniałem o górach Izraela, górach dobrych, dokąd wznosimy oczy, abyśmy mogli otrzymać stamtąd pomoc. Lecz nasza pomoc pochodzi od Pana, który stworzył niebo i ziemię…Wy zaś, nawet gdy milczymy, powinniście słuchać słów Pasterza zawartych w Piśmie świętym.”

Jezus jak w Damaszku podobnie i dziś prowadzi swoich uczniów i poucza ich przez wysłanych na świat uczniów, którym dał Ewangelię życia. Oni jako Kościół otrzymali od Chrystusa nie tylko słowo Boże ale także odpowiedzialność za prawdę tego słowa. „Tobie dam klucze Królestwa Niebieskiego” (Mt 16, 19), to znaczy tylko Kościół jest odpowiedzialny w Duchu Świętym za powierzoną prawdę. Nawet apostoł Narodów, św. Paweł, który otrzymał od Jezusa w sposób mistyczny całą Ewangelię.„Ja bowiem otrzymałem od Pana to, co wam przekazałem…” (1Kor 11, 23a), po 14 latach pracy ewangelizacyjnej udaje się do Piotra aby zweryfikować prawdę, którą głosił: „Potem, po czternastu latach, udałem się ponownie do Jerozolimy wraz z Barnabą, zabierając z sobą także Tytusa. Udałem się zaś w tę stronę na skutek otrzymanego objawienia. I przedstawiłem im Ewangelię, którą głoszę wśród pogan, osobno zaś tym, którzy cieszą się powagą, /by stwierdzili/, czy nie biegnę lub nie biegłem na próżno” (Gal 2, 1 – 2).

Pan w mocy swego słowa nie tylko rozpozna i ukaże prawdę o konkretnym wnętrzu człowieka, ale także udzieli łaski wyzwolenia, odkupienia: „Wtedy powiedział Jezus do Żydów, którzy Mu uwierzyli: Jeżeli będziesz trwa w nauce mojej, będziecie prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli.” (J8, 31-32).

Jednym ze znaków działania Jezusa we wnętrzu człowieka, będzie odnowiona relacja do prawdy w Bożym Objawieniu. Rozpocznie się powolne i stopniowe ukochanie tej prawdy i radość z jej odkrywania. I odwrotnie: odkrywając prawdę samego Boga rozpoczyna realizować pragnienie codziennego spotykania ze słowem Mistrza. „Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu” (J18, 37b). Aż do zapomnienia o sobie, o swoich potrzebach..„Tłumy zdumiewały się widząc, że niemi mówią, ułomni są zdrowi, chromi chodzą, niewidomi widzą. I wielbiły Boga Izraela. Lecz Jezus przywołał swoich uczniów i rzekł: Żal Mi tego tłumu! Już trzy dni trwają przy Mnie, a nie mają co jeść. Nie chcę ich puścić zgłodniałych, żeby kto nie zasłabł w drodze”. (Mt 15, 31 – 32).

Odniesie do biblii ma także swoje ważne miejsce i zastosowanie gdy mamy wątpliwość co do stanu psychicznego osoby kierowanej, np. w przypadkach urojonych duchowych doświadczeń. Dobrze jest wtedy zaproponować tej osobie medytację konkretnego tekstu z Biblii i zrealizować taką medytację samemu. Po jakimś czasie zweryfikować owoce tych modlitw podczas rozmowy z tą osobą.
Gdy towarzyszymy osobie kierowanej musimy pamiętać.o drodze którą będzie musiała ona przejść w ciągłym rozwoju duchowym, wolitywnym, intelektualnym, psychicznym, emocjonalnym. Wszystko, zwłaszcza pouczenia kierownika duchowego muszą uwzględniać ten rozwój…„A ja nie mogłem, bracia, przemawiać do was jako do ludzi duchowych, lecz jako do cielesnych, jako do niemowląt w Chrystusie. Mleko wam dałem, a nie pokarm stały, boście byli niemocni; zresztą i nadal nie jesteście mocni.” (1 Kor 3, 1 – 2).

W kierownictwie duchowym kluczową umiejętnością kierownika duchowego jest znajomość przez niego etapów życia duchowego: oczyszczenia, oświecenia i zjednoczenia. Warto np. pamiętać, że różne odmiany modlitwy w poszczególnych etapach życia duchowego wskazują na coraz bardziej pogłębiające się zjednoczenie woli ludzkiej z wolą Bożą. I tak drodze oczyszczenia odpowiada modlitwa myślna, drodze oświecenia – modlitwa odpocznienia, zaś drodze zjednoczenia – kontemplacja wlana. Jeśli zatem osoba kierowana w pomocą łaski Bożej w wymiarze duchowego rozwoju wkracza na drogę oświecenia, wtedy nie jest już zdolna do kontynuowania medytacji, jak było to podczas etapu oczyszczenia. Gdy kierownik duchowy o tym wie, nie będzie szukał przyczyn takiego stanu rzeczy podejrzewając tą osobę o oddalenie się od Boga np. przez grzech.

„Duch Święty udziela niektórym wiernym daru mądrości, wiary i rozeznania dotyczącego tego dobra wspólnego, jakim jest modlitwa (kierownictwo duchowe). Osoby, które zostały obdarzone tym darem, są prawdziwymi sługami żywej tradycji modlitwy: dlatego właśnie dusza, która chce postąpić w doskonałości, powinna – według rady św. Jana od Krzyża – „dobrze uważać, w jakie ręce się oddaje, albowiem jaki jest mistrz, taki będzie uczeń; jaki jest ojciec, taki będzie syn”. Co więcej: „Przewodnicy duchowi winni być nie tylko mądrzy i roztropni, ale także posiadać szczególne doświadczenie. Jeśli przewodnicy duchowi nie mają doświadczenia w życiu duchowym, nie będą zdolni pokierować duszami, gdy Bóg będzie je chciał prowadzić, ponieważ oni ich nie zrozumieją” (KKK 2690; por św. Jan od Krzyża, Żywy płomień miłości)

ks. Jerzy Jeżowski – Kalisz